No to z zewnątrz mamy już dom!
Z drżeniem serca i ściskiem żółądka jechaliśmy dziś na budowę, wiedząc że elewacje są już gotowe, a z tyłu głowy mając fakt jak bardzo wczoraj wiało i czy uda się nam nacieszyć efektami, których nie zdążyła poniszczyć wichura.
Efekt zastany - no prawie bliski temu co sobie wymarzyliśmy.
Prawie bo niestety:
- góra pasu nad garażem wyszła nierówo - do podmalowania
- prawy krótszy pas również nie dochodzi idealnie po lewej do boku - również do podmalowania
- z tyłu nad oknem tarasowym góra jest nierówno wykończona, także i tutaj poprawki się muszą zadziać
- no i niestety wichura swoje zrobiła - na budowie zostały paczki styropianu, wiatr je rozdmuchał (połowa znalazła się za płotem sąsiadów) - najgorzej bo część paczek otarła się o boczną elewację i pojawiło się trochę zabrudzeń.
Wszystko podobno do przywrócenia do stanu idealnego po weekendzie, kiedy to będą też montowane docelowe rury spustowe. Oby tak było.
Ogólnie zdjęcia trochę przekłamują - w rzeczywistości biały tynk jest jaśniejszy. Nic tylko poczekać na słońce i wtedy urządzić jeszcze jedną sesję zdjęciową.