Za nami chyba najbardziej męczący dzień na budowie. Wczoraj przyjechały na raz 4 dostawy kafelków. 111 paczek z salonu Cer-Point i 24 z Castoramy.
Na szczęście Castorama ma takie warunki, że można oddać/wymienić kafle bezterminowo.
Z Cer-Pointem jest jednak tak, że ma się 24 h na weryfikację czy kafle dojechały całe i nie mają żadnych ubytków.
Musieliśmy więc wszystkie 111 paczek otworzyć, przejrzeć kafel po kaflu, ułożyć ponownie w kartonie, zakleić i odłożyć na drugi stosik. Nieziemski wysiłek, zwłaszcza jak się ma zerową kondycję.
Na szczęście daliśmy radę uporać się z tym zadaniem. W sumie znaleźliśmy 4 kafle z różnych producentów z uszkodzonymi rogami. Do tego 7 płytek drewnopodobnych do salonu i kuchni miało małe uszczerbienia, które by było widać przy łączeniu.
Wszystko zareklamowane i za około tydzień ma przyjechać wymiana.
Oto efekt już po przejrzeniu całości:
Udało się nam też testowo na 1/3 ułożyć płytki drewnopodobne w salonie (Evo Eco Wood Honey):
Przyjechał też nasz brodzik (100x100 cm) - nie spodziewaliśmy się, że będzie aż tak ogromny!
Cieszą też postępy ekipy od ocieplenia i zabudów. Mamy już sufit podwieszany w wiatrołapie oraz sufit w kształcie litery L w kuchni. Zamontował się także parapet w salonie.