Po intensywnym ostatnim miesiącu, wreszcie mamy moment, aby podsumować co się działo na budowie.
Po roszadach "który instalator wejdzie pierwszy na budowę" ostatecznie wyszło na to, że zaczęliśmy od instalacji wod.-kan., zasilania pod podłogówkę i odkurzacza centralnego.
Byłam święcie przekonana, że po wyzwaniu jakim było wirtualne rozmieszczenie wszystkich punktów elektrycznych, ustalenia co do instalacji wod.-kan. pójdą raz dwa. W końcu co to jest 2 kibelki, kilka umywalek i zlewów...
Ale jak już przyszło co do czego - gdzie piony, gdzie odpowietrzenia, jak rury na piętro puścić - trochę zabawy z ustaleniami jednak było. W jednym miejscu belka stropowa, w drugim komin... trzeba wszystko jakoś mądrze ominąć i odpowiednie spadki zachować.
Ostatecznie udało się to dość sensownie wymyślić i uniknąć obudowywania połowy domu k-g. Pion do łazienki na górze idzie przez wiatrołap i wychodzi tuż przy ubikacji w rogu łazienki. Pion do łazienki na parterze i pralni przechodzi przez kotłownię.
Poniżej zdjęcia z etapu rozkładania rur kanalizacyjnych.
Całego osprzętu wyszło w sumie pół salonu:
A w międzyczasie pojawiła się też podłoga na strychu z płyt OSB: