Instalacje elektryczne wreszcie rozpoczęte
Po 3 tygdoniowej obsuwie (wypadek samochodowy, urlop i inne "wymówki") elektrycy wreszcie weszli na budowę w poniedziałek.
Zaczęli od rozrysowania wszystkich puszek i ich montażu. Teraz doprowadzają do nich kable elektryczne w peszlach. Idzie dosyć sprawnie.
Cały projekt gdzie ma być co, analizowaliśmy i przygotowaliśmy w SketchUpie, na zasadzie "dobra, tu będzie szafka, więc gniazdko tutaj na lewo w tym miejscu", "blat będzie na takiej wysokości w kuchni, więc gniazdka zrobimy tutaj 30 cm nad blatem".
Gdzieś już o tym pisałam, że przy okazji tego projektu rozmieszczenia punktów, właczników i lamp, musieliśmy wirtualnie urządzić cały dom.
Elektrycy sobie bardzo chwalą, bo mają wszystko czarno na białym wraz z wizualizacjami. Oczywiście mimo tego kilka puszek jakieś skrzaty wmontowały w ścianę nie tam gdzie trzeba i trzeba było likwidować i kuć punkty kawałek dalej, ale trafność Panów elektryków jest i tak całkiem wysoka ;)
Oto efekty prac po 4 dniach: