C.d. przygód z wilgocią i schnięciem tynków
Pisaliśmy ostatnio o tym, że wygrzewamy, tynki uwalniają wilgoć, a wszystko skrapla się na folii para-izolacyjnej i aż kapie z dachu.
Na szczęście przez ostatni tydzień udało się znacząco sytuację ustabilizować.
24 h/7 chodzą dwa osuszacze, pompa ustawiona jest na stałą temperaturę grzania na 26 stopni. Wykorzystaliśmy sytuację pogodową (brak mrozów) i dodatkowo zostały otwarte oba wyłazy na dachu i przez ostatnie 3 dni wszystkie okna były zostawione na mikrowentylacji.
Efekt po tygodniu: wilgoci na folii brak, brak wilgoci na wszystkich oknach, tynki w większość przeschnięte - zostało tylko kilka mokrzejszych miejsc (głównie przy kominach czy w miejscu łączenia ścian).