Jakiś czas temu mieliśmy sporą zagwozdkę dotyczącą wyboru pompy ciepła.
Nasz generalny wykonawca proponował pompę Nibe z wbudowanym zasobnikiem.
Ostatecznie zdecydowaliśmy się na pompę Panasonic. Wybraliśmy wersję 9 kW, 3-fazową w wersji T-Cap (podobno pracuje bez dodatkowych grzałek w temperaturze -28). Zdecydowaliśmy się także na wersję Quiet tej pompy z obniżoną o 7 dB głośnością jednostki zewnętrznej. Minus jest taki, że pompa (jednostka zewnętrzna) jest duża i trzeba zbudować pod nią fundament, do którego będzie montowany stelaż metalowy.
Do tego zewnętrzny zasobnik ze stali nierdzewnej 300 l z wężownicą, pompa cyrkulacyjna, zawór termostatyczny (niedopuszczający do puszczenia zbyt ciepłej wody w kranach). W gratisie dostaliśmy też moduł internetowy do pompy. Za namową instalatora sterownik pompy będziemy montować w salonie, aby działał jak termostat pokojowy.
Zdecydowaliśmy się też na opcję bez bufora - mamy odpowiednio rozplanowaną i skonsultowaną między instalatorami podłogówkę, więc bufor nie był specjalnie rozsądną inwestycją.
Czy wybór słuszny - jak ze wszystkim - czas pokaże.